Wednesday, March 5, 2008

Ostatni taki pierwszy marzec

„Stracenie Chłopcy”

Na naszej klatce nie ma nas,
Nie ma zabawy, awantur, potłuczonego szkła,
Tak bezlitnośnie kastruje czas,
Rodzina, firma, praca - wspólny cel,
Uciekac mozna...ale w sumie nie ma gdzie.
Wczorajszych miejsc i twarzy tylko cień,
a finski nóż rdzewieje jednak gdzies na dnie...
Spójrz w kalendarz, zapomnij o minionych dniach,
Na tamtej klatce juz nie spotkamy sie...
Jest krawat, żona , obowiązki, dzieci.
W klepsydrze piasek do góry nie poleci,
Nie ma się co wyglupiac, świat z boku mi powtarza
Nowy amerykanski noż z napisem stinless steel
Za pasek spodni wkładam,
Otwieram nogą na podworko drzwi,
Przepraszam... ja odpadam.

Prawdziwy Klasyk!! Dopiero Kevin potwierdził moje przypuszczenia, że Santa Carla to tak naprawdę...Santa Cruz...


Taki mam życia kurs, Od Wilkas do Santa Cruz

Potem była polska impreza na Stanford University, na której poznałem osobliwą...Francuzkę http://sniezka-journal.blogspot.com/

** GALERIA FOTEK **