Friday, April 25, 2008

Technikalia - Garść wieści z Polski (updated)


A dzialo się tego miesiąca w Polsce wiele:

Nie muszę mówić Czytaczom NSC czym jest Voice Band, ale czuję sie w obowiazku podania do publicznej wiadomości iż Grupa posiada nową "elegancką" stronkie i zaczyna wokół siebie robić szum i skupiać (jak donoszą mi tajni informatorzy) grono licznych fanek.

Z Dumą obwieszczam! http://www.voiceband.art.pl/ klikajcie

- Nie musze również mówić, że eteatowi czytacze NSC byli jednymi z pierwszych osób na całym Bożym świecie, które o Voice Bandzie w ogóle uslyszały... Donoszę o tym fakcie (jak juz zazanaczyłem przed chwilą) z Dumą i satysfakcją poniewaz moja skromna osoba obserwowala mniej lub bardziej z boku wszystkie zwroty akcji i kamienie milowe na całej drodze rozwoju Grupy. Poza tym wytrawni czytacze powiążą kilka postów z osobą pewnego Pana, który tajemniczo wypowiada się o swoich watykańskich koneksjach na antenie TVN-u... fiu...fiu Co WP to WP...

http://dziendobrytvn.onet.pl/1482508,gwiazdy.html

A po wszystkim ukazał się dobry materiał w Tvn24. Zwróćcię uwagę, ze oprócz wspaniałych głosów chłopaków na pierwszym planie pojawiają się w tle zdjęcia znakomitej Fotograf Anny Włoch. Wśród tych zdjęć mozecie odnaleźć jedno zrobione przeze mnie w Studio Nagraniowym w Sulejowku rok AD 2007.

http://www.tvn24.pl/-1,1547649,wiadomosc.html

Jest to dla mnie nie lada zaszczyt pnieważ drugi raz od momentu, gdy zarzucano mi rozrzutność i głupie wydawanie pieniędzy na apraty mogę powiedzieć "zostawcie mi te parę głupot w glowie". Po publikacji mojego zdjęcia w Gazecie Wyborczej i na Wystawie Mosty orgazniowanej przez miasto Stołeczne Warszawę drugi raz mam powód ku temu, zeby prosić aby nie wytrącać młodym amatorom aparatu z ręki. Strach pomyśleć coby było, gdybym słuchał "dobrych rad". Ważne, żeby iść swoją drogą, nawet jesli wrócę na tarczy. Pozdrawaim VB Gang jeszcze raz.

- mimo odebrania mi przez wyżej wspomnianych licznej rzeszy Not So Close-owych fanek z pełnym uznaniem składam VB życzenia dalszych sukcesów i transatlantyckiej trasy koncertowej... I'm Waiting for you again :-)

Dziekuję GRK i Glamourous G w iminiu swej Rodzicielki Baśki za skuteczne do Kultury (przez duze K) zachęcanie,

- Ameryka już niedługo przestanie być tylko "moim" dzikim kontynenetem, ale to w sumie dobrze. W końcu nie ma to jak dobra i darmowa melinka w NYC. Czekamy!

- Polish Film Fetsival takes place in LA!

Zarówno program Festiwalu, goście jak i prezentowane filmy zapowiadają naprawdę sporo rozrywki. Ja jednak chyba nie pojawię się tym razem w swoim ulubionym miescie zachodniego wybrzeża.

Information: www.polishfilmLA.org , 818/982-8827
All films with English subtitles.

- Przetrwałem ostre dwa tygodnie w pracy i muszę powiedzieć, że wkraczam w nową fazę rozwoju zawodowego. Nie wiem czy nie pomiesza mi to w głowie, ale ryzyko jest spore. Przecież po burzy ma się ochotę na więcej...

- Tak G, masz rację. Pionierzy powinni mieć prawo do głupiej satysfakcji chociażby tylko dla samego faktu bycia pionierami, chociażby tylko raz na rok. I mniej więcej tak mam, ale sama wiesz najlepiej ile mnie to zdrowia kosztuje. Bessosy 4 all.

- Zagadka dla NSC-holików (hmmm).

Są osoby mi znane w samej Warszawie jak i poza nią, które narzkają na syndrom tzw. "swędzącej stopy" i brak pomysłu zaradzenia tej sytuacji za jednym razem. Słowem są chęci by gdzieś się ruszyć, są aparaty w dłoniach, ale czasem nie ma tematu... No to ja Wam ten temat teraz dam...

Ale słuchajcie uważnie.

" Nikt nic o nich nie wie, nie ma ich w atlasach, w przewodnikach ani w książkach o architekturze. Gdyby stały kilkaset kilometrów bardziej na zachód, ich zdjęcia ilustrowałyby kolorowe pocztówki i foldery. Gdyby trafiły np. do Persji, stałyby się ulubionymi typowymi domami. Niestety, Kopulaki stoją sobie spokojnie na ulicy ..... w Warszawie, nieodkryte od 1966 r.
Mieszkańcy określają je dostojniej, jako „okrąglaki“, „ule“, „kulki“ lub, przez ich daszki pierścieniowe wokół kopuł, jako „grzybki”. Na całe osiedle mówi się również „Zakątek”.



Ten Kto mi pokaże zdjęcia z tego miejsca zrobione przez ten dokładnie weekend dostaje prawo umieszczenia swoich fotek na eksluzywnej przestrzeni dyskowej serwera NSC

Z zadania weekendowego tym razem wzorowo wywiązała się Monika J. jej zdjęcie ponizej. Pozdrawiam i Dziekuję za dobrą pracę!


- P.s. Po zarchiwizowaniu NSC (trwalo to kilka miesiecy) okazało się, że od czasu pierwszego posta zawartość bloga rozrosla się do niebagatalnych rozmiarów (534. stronnicowego) pliku w formacie Word.

- ostatnio kliknąłem z ciekawości na soj profil...Zobaczcie co zobaczyłem...


Musi jakaś szatanska moc w tym nsc siedzi...

- Out of Focus i Life After Disaster tez przyspieszyły!
To tyle i basta

Pozdrowinia dla Wszystkich obecnych na imprezie w Pingwinie 2007 i dla Lu, której wtedy jeszcze nie znałem za dobrze ;-) .