Tuesday, February 10, 2009

Zzyzx oraz dyskurs w temacie

Nazwa Zzyzex powstał w głowie pewnego excentrycznego naukowca, który powodowany checią zapisania się w księgach historii jako autor ostatniego słowa w słowniku, nadał takie właśnie imię ośrodkowi badawczemu, ulokowanemu w środku pustyni Mojave. Zzyzex to tak naprawdę zabawna nazwa, na którą składa się małą oaza z parkingiem, budynkiem i zbiornikiem wody ulokowanym gdzieś pomiędzy tym wszystkim. Być może jest ona nadal zbawieniem dla spragnionych podróżników, z pewnością jednak nadal stanowi punkt zaczepienia dla okolicznej flory i fauny. Paradoksalnie, dla mnie jest to jednak symboliczny dowód na to, że w życiu koniec ma często miejsce w środku niczego...

W Zzyzex sa nawet ulice i ograniczenia prędkości, ale to właśnie to jeziorko stanowi centrum tego miejsca...

Na dyskurs w temacie pozwolę sobie, gdyz czasem jednak spojrzę w szkło co niesie kulturę i rozrywkę masom. Nie wiem czy bezideowość to odwieczny problem, znak czasów czy tylko zmartwienie naszej cyfrowo stymulowanej generacji? A kolejna osoba, mówi mi dziś, że nie wyobraża sobie wychowywania dziecka w Ameryce...A Ameryka to taka Polska, tylko 20 lat do przodu... Róbcie zatem dzieci czym prędzej bo dalej na wschód nie ma już gdzie uciekać. Znaczy koniec zachodniej cywilizacji musi bliski ;-)