... Nie dla wszystkich dostęna, jak najwyższa kasta...
...To pot ludzi ciężko pracujacych...
...To choroby ludzi od nich konajacych...
...Muzyka miasta i jej proste założenie...
...Stopa to grzech, a werbel wybaczenie...
... Ilustruje natchnienie tych co chcieli pisać...
...Odrzucili opcję o nich na ulicy słychać....
...w radiu odpoczywa, przekaz w sobie kryje...
...Miasta muzyka gorycz zycia przełyka, probemów dotyka, nie boi się rozglosu...
...To jest nowa droga wyjścia z chaosu. Muzyka w miście tak jak my w rzeczytwistości...
...Trzeba nabrać ostrości w patrzeniu i pisaniu...
...To jest nowa droga wyjścia z chaosu. Muzyka w miście tak jak my w rzeczytwistości...
...Trzeba nabrać ostrości w patrzeniu i pisaniu...
Piotr Vienio Wieclawski "Muzyka Miasta" Molesta Ewenement
Tutaj muzyka miasta miesza się z oglosem tramwai, samochodów, zgiełkiem ulicy, rykiem syren policyjnych, z angielskim, hiszpanskim, rosyjskim, polskim. Tak jest zawsze na Powell street pod Cable Carsami oraz na rogu Czawrtej i Market street.
7 comments:
pomyslowy reportaz, podoba mi sie.
pozdr, monika
Dzieki Monika, Wielkie dzieki. wazne jest, ze mam co czytac pod swoimi postami...aaajjjj
chociaz musze powiedziec, ze ten post nie jest do konca dopracowany ;-) np. na ostatnim zdjeciu brakuje mi drugiego planu, ktory juz jest w WWa :-) a w ogole to calkiem dziwne, bo mam tendencje do bycia perfekcjonista w niektorych sprawach, niestety moje blogspotowe perełki (w moim odczuciu) nie spotkaly sie z wielkim zainteresowaniem. Chyba jestem w tym dazeniu do doskonalosci pozostawiony sam sobie i powinienem sobie czesciej odpuszczac, zeby bylo ok ;-) (oczywiscie troche przesadzam)
ludzie nie lubia cudzego perfekcjonizmu.
jacuzzi na cudzym podworku tez nie lubia i warszawiakow niewarszawiacy nie lubia. sa tez tacy co nie lubia dzialek pod budowe domu albo dzieci i... (dlugo by tak mozna).
wyrozumialym trzeba byc, ot co :)
m.
Racja po stokroć ;-) mi sie bardzo natomiast podobała dyskusja na temat "polskiego modelu zycia" przy jacuzzi. Naprawdę mialem kupę radochy słysząc od kogoś to co sam myślę i co tez juz dawno mnie w tym "polskim snie" przestało bawić...
Nadal nie rozumiem tylko nienawisci niewarszawiakow do warszawiakow, ale rozumiem, ze zdrowiej bedzie dla mnie sie z tym po prostu pogodzic..
nie chcę nadmiernie przesładzać, ale sama nie lubiłam warszawiaków dopóki Ciebie nie poznałam :) i to tak w myśl zasady, że tylko krowa nie zmienia zdania :)życie niweluje nam bzdurne poglądy
;-)))))))))
Kejt, dlaczego Ciebie tutaj nie ma???? :-)
Post a Comment