NSC obchodzi dzisiaj mały jubileusz. Jest to setny post opublikowany w ramach tego blog-projektu.
W związku z tym podaję kilka faktów i ciekawostek:
- Data pierwszego posta: 26-08-2007
- Tytuł pierwszego posta: Californication
- Data 50. posta: 14-11-2007
- Tytuł 50. posta: The Streets of San Francisco. Part 1.
- Liczba dni w sieci: 219
- średnia "predkość" taśmy na pierwszej zmianie (pierwszych 50 postów): 1 post na 1.62 dnia
- średnia "prędkośc" drugiej zmiany - następna 50tka: 1 post na 2.72 dnia
- Ogólna prędkość produkcji: 1 post na 2.19 dnia
- Liczba komentarzy: 308 (w tym kilka od ludzi, których nie znam)
- Liczba oddanych głosów w publicznej ankiecie na temat poziomu samego bloga: 21
- post z największą liczbą komentarzy: Symetria i Monochromatografia - 12
- średnia liczba kliknięć dziennie: około 60
- 200% normy, czyli godziny szczytu: ponad 121 kliknięć na dobę (statystyki wyłączyłem wraz reklamami, dane z konca roku 2007)
- W ramach projektu zostało:
- zrobione 12.923 zdjęć
- nakręcono kilkadziesiąt minut filmów mpeg,
- zapisano ponad 200. stron tekstu
- zrzucono kilka profili nurkowych z suunto D3
- utworzono galerię publiczną na Picassie http://picasaweb.google.com/zaQty1
- Utworzono konto na youtube http://youtube.com/user/zaQty
- Zrobiono kilka hand made grafik
- Powstało nieoficjalne logo VB
- Jeden post został napisany przez Tajnego Współpracownika :-)
- Dwie Panie przyznają się do utworzenia własnego Bloga na skutek N-S-C
- Jedna Iranka przyznaje sie do bycia fanką N-S-C
- powstały następujące serie:
- Technikalia (czyli co się dzieje u mnie)
- Pro Arte et Studio (czyli co się dzieje w moim zawodowym mikro świecie)
- Cykl z Sonią w tle (czyli o swoim zyciu nieco fikcyjnie, ale czy na pewno?)
- Cykl z Adresem w tytule (o sobie samym, szczerze)
- The Streets of San Francisco (miasto, miasto, miasto)
- American Beauty (jeszcze nie seria, ale pierwsze koty za płoty)
- A samo N-S-C osiągnęło zasięg powiedzmy mikro-globalny.
Czyta/ogląda sie go na przynajmniej trzech kontynentach.
Wśród gości byli Amerykanie, Europejczycy, Latynosi, Azjaci.
Ciekawe czy ja sam będę miał kiedyś czasy by go przeczytać?
P.S. Ostatnio rzuciłem okiem na pradawnego posta i byłem w szoku jak zawodna jest ludzka pamięć, ale Death Valley to była Klasyka i dlatego warto będzie do tego jeszcze kiedyś wrócić!
Pozdr :-)
9 comments:
1000 postów więc życzę ;)
Dzięki, ale mam nadzieję, że ten etap skonczy się jednak szybciej ;-) W koncu kiedyś czas spoważnieć ;-p
kiedy ja lubię czytając poznawać, zastanawiać się i czekać....
Ja Ci spoważnieje..!!! żebyś się nie zdziwił! ;)
Gratuluje Mr. Pi ;)
Sciskam cieplutko!
EjD.
Jeśli Death Valley to klasyka, to Muir Lodge to prehistoria ;) ale jak się ją wspomina:D
życzę żeby Notsoclose dalej podpatrywał w Ameryce,aby Polska rosła w siłę,a ludzie żyli dostatniej ;)
"Uczę sie Ciebie człowieku, powoli sie uczę powoli od tego uczenia trudnego raduje sie serce i boli.";-*) Chciałam tylko powiedziec ze ja tez czytam Twojego bloga i tez jestem jego fanem i ze to nie jest żart Prima Aprilisowy. Gratuluje i życze nastepnych postów, opowieści, słonca i przezyc pod kalifornijskim słoncem i nie tylko:) Tak trzymać!!! ... pióro i obiektyw tez:-)
;-*)by A.L.
:-) Lubie jak się kręci na komentarzowisku :-) pozdr dla czytaczy!
Mr. Pi...teraz to juz musisz pisać... dożywocie za talent :)
p.s. widzę, żę będę musial do statystyki blogowej dodac kolejną nieznajomą - Slonce, A.L., Raczej z Europy (Polska) a do tego zna Lieberta...hmmm-Pozdrawiam :-)
Post a Comment