Thursday, August 7, 2008

Technikalia - Czas spojrzeć w lustro.

- na początku (czy też na sajmprzód) chciałbym przeprosić wszystkich Szanownych Czytaczy. Wiem, że ostatnio opuściłem się w pisaniu. Nie mam szczerze mówiąc racjonalnych argumentów by się z tego zaniedbania wytłumaczyć. Po prostu zrozumcie - Ona ma na imię Ewa.

- Po drugie. Sezon wakacyjny zaczął się w San Franie na dobre. Fala turystów z Europy zalała miasto. Poznacie ich po ładnych usmiechach, nikonach i canonach zawieszonych na szyi, torbach z Abercrombie and Fitch oraz po...wyglądzie. Oni sa jakby ładniejsi.

- Na ulicach słychać także język polski...staram się nie zwracać uwagi.

- nie da się ukryć - brak kontaktu z woda i głębokością odbija sie na mojej kondycji psychicznej. Od niedawn wrocilem do czegoś co można by nazwać regularnym treningiem. Pierwsze wizyty na basenie były próbą ponownego odnalezienia się pod wodą. Teraz jest już lzej. Sam basen jest tak surowy i daleki od tego co w warszawie nazywamy basenem, ze nawet Inflancka wydaje mi się w porównaniu z Rossi Pool full kulturka miejscem. Niestety organizacja zajęć basenowych jest (co tu dużo gadać) żadna i pływając pod woda muszę byc bardzo uwazny na to co sie dzieje nad jej powierzchnią (dodatkowy element treningu). Ale nie mam wątpliwości - w moim mega zdezorganizowanym zyciu są jednak rzeczy stałe - i woda jest jedna z takich rzeczy!

Cressi - pochwala prostoty!

- Moto. Przejchalem juz pierwsze kilkaset kilometrów Kozą (vel Cute Lady) i lubię to coraz bardziej. San Francisco jest stworzone do jazdy motorem i ja to przeczuwałem już rok temu - dziś jestem pewien. BMW jest jak do tej pory niezawodne i daje mi przy tym dużo radości (wypływa na wierzch niezawodność staro-germańskiej mechaniki). Jazda do pracy teraz to czysta przyjemność. Chyba łapię jednośladowego bakcyla...

- Beata dostała wizę dla szczegolnie uzdolnionych Naukowców. Gratulujemy wizy oraz udanej sobotniej imprezy w piano bar (Mam nadzieję, ze roze wygladaja równie pieknie jak te na parapecie Ewy). Atmosfer imprezy byla odpowiednio podgrzana - How to say your name P-ee-otreck (całe zycie  z wariatami) :-) ?! Życzymy dalszych sukcesów! Beata, jednak będzie Nam Ciebie brak W Cali! ANIU- Ciebie takoż!

- Od roku nie widziałem Fiata. A tu Panie taka śniadaniowa niespodzianka mi się trafiła. Drogo (0.85 centa za sztukę), ale co zrobić? Włoska finezja widać w cenie!

CUKSY

- Myślę sobie, że kazdy Słowianin powinien znać przynajmniej podstawy rosyjskiego. Inaczej sobie nie wyobrażam. A mnie kurka siwa nie uczono! 

- Dysk już nowy w kompie. postaram się coś od czasu do czasu napisać. Mam parę rzeczy w  glowie. Stay tuned!  Na koniec zadam i Wam zadanie weekendowe.

Kto wymysli najlepszy podpis pod zdjęciem zmieszczonym poniżej dostanie ode mnie kalifornijski upominek. pozdro!

Pamiętjcie o muzyce i dobrej zabawie! Takich majowek nie bedziecie mieli w Kalafiorni! 

http://www.youtube.com/watch?v=tBd-svNahpw

Korzystajcie!

Lalalalalalal "Z calego świata bejbi - Spychowo (Mazury) rulez!"

P.s. trzymam kciuki za tych co od nurkowania na jakiś czas odstawieni! Bedzie git!

Czymta się. 

9 comments:

Anonymous said...

"Kochanie, podwiozlabys mnie do pracy, bo moje auto sie troche przypruszylo..."

Anonymous said...

Oj, juz mi sie smutno robi myslac, ze niebawem bede sie z Wami zegnac, ale nigdy nie wiadomo, jaki scenariusz zycie ma dla nas w zanadrzu... Mam nadzieje, ze po pierwsze odkryjemy kraine wielkich jezor wspolnie, po drugie to tylko 6 h lotu :-), po trzecie nie bede mogla o Was zapomniec i bede nawiedzac Was na skypie itd. Wiem, ze to nie to samo co wspolny wypad do SD, LV czy piano baru, ale mysle, ze wszystko przed nami. Skupmy sie na samych pozytywach :-)
Moje kwiatki sa przepiekne, stoja dostojnie na biurku i rozkwitaja promiennie :-) Dziekuje Wam za mila niespodzianke. Pozdrawiam moja ulubiona Pare :-) BK

Anonymous said...

hm...dwa tygodnie bez internetu i prawie komórki czyni człowieka wolnym i jakże szczęśliwym..zatem może nie pozdrawiam z Grecji..ale ślę gorące uściski z Polski :)

Mnua Mr.Pi :)

EjD.

socool said...

:-)

TW G. said...

Rzeczywiście szafeczka mocno grungowa;) Czekam na wieści o pb:) Jakieś plany co do 100m? A wiesz że własnie kobitka po 3 latach treningu zrobiła 151m dynamika bez płetw?!!

socool said...

Obserwuje rekordy i ostatnimi czasy faktycznie jest ich sporo. Tego rekordu akurat nie widzialem (ostatnio logowalem sie na freedivingpolska chyba w tamtym tygodniu). ja musze powiedziec, ze znakomity udzial w rekordzie to naturalne predyspozycje, trening tylko je rozwija. Sama wiesz jak ciezko jest walczyc o kazdy metr, ktory innym przychodzi z niezwykla latwoscia. Mam wrazenie, ze 100 metrow bylo w zasiegu juz w Polsce. Po rozmowie z Waldkiem o neckweight'cie doszlismy do przekonania, ze stowka spokojnie. Z reszta jaki jest wplyw treningu widze teraz, gdy po paru trningach nie jestem wcale duzo dalej od zaeszlorocznej formy...Niestety fizjonomia i psychika...Thats it! Nad psychika mozna zapanowac, zatoki i pluca i caly proces tlenowy w organizmie ciezko zmienic, ale jedziemy dalej! Niestety basen nie andaje sie do rekordow...dluga storia...

socool said...

TWG, Ty wiesz jakie sa cele...ja nie rezygnuję...mimo, ze mnie to trochie zdrowia kosztuje :-) dentysci (ostatni kanal tutaj to z powodu free) i laryngolodzy (neverending story)...jednak powoli da sie rade.

Anonymous said...

A kwiatki dalej stoja ...
BK

Anonymous said...

z serce, wiec szybko nie zwiędną ;)