- Przeżyłem pierwsze „oficjalne” trzęsienie ziemi. Siedziałem wtedy z Marcinem w koreanskiej knajpce. Nagle wszystko co do tej pory wydawało się stac nieporuszone od stu lat zaczęło trząśc się w sposób taki, że miało się wrażenie przebywania w jakimś nieslychanie lichym domku posklejanym z kart. Budynek faktycznie takim był, ale łatwośc z jaką wszytsko wpadało w drgania daje do zrozumienia, że potega natury to naprawdę gigantyczna siła. Nie trzeba wiele, by to wszystko wzięło i się zamieniło w jednej chwili w gruz....Ludzie w knajpce na chwilę zamilkli....
Potem w telewizji mówiono o trzęsieniu ziemi, którego siła wynosila 5,7 w skali Richtera a epicentrum znajdowało się w okolicach San Jose.
„Nasi” byli wtedy w Montereyu, więc nie mam relacji z pierwszej ręki jak to właściwie jest byc w epicentrum.
- Od środy mam też nowy numer telefonu. Każdy kto ma go znac, ten najprawdopodobniej juz go zna. Jesli jeszcze go nie macie (a czujecie potrzebę posiadania) to uderzajcie na priva ;- Jest to zwykła tania słuchawka, ale powiem Wam szczerze, że pierwszy raz w życiu mam telefon, którego żywotnośc baterii mnie (póki co) satysfakcjonuje.Od srody poziom jej naładowania pozostaje niezmieniony.
- nie wiem jak to będzie dalej...narazie zauwazylem, ze n-s-c zamieniam na ps2. kupilem wczoraj f1 challange 2000 zdrugiej reki za pięc dolców i tak sobie jeżdżę...zakurzoną konsolę znalezlismy zaplataną w kablach.
- w pokoju przybywa bałaganu...w życiu nie mogłem o sobie powiedzieć, że jestem posiadaczem swojej pościeli czy własnej deski do prasowania...teraz się to zmienia ;-)
- reszta się nie liczy, o reszcie Wam nie opowiem...z resztą o tylu rzeczach i tak tu po próżnicy gadam
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
10 comments:
No, no slz is becoming a house boy;) A zacząłeś coś gotowac?
Poproszę o fotkę nowego cell phona;)
i niech Ci do głowy nie przychodzi zaprzestanie tego gadania!
mowisz i masz ;-)
gotować umiem...puszke campbellsa w mikrofali ;-p
G jestes jedyna osobą, która to czyta więc może wystarczy prywatny n-s-c na maila ;-))) cos w rodzaju newslettera...
ok. Okazuje sie, ze jest jeszcze jedna osoba która regularnie zagląda (a moze nawet wiecej) :-) przeprzaszam
przeprosiny przyjęte
;)
tez się czuję oburzona!!! to że milcze to nie znaczy że mnie nie ma!!! podpadłeś Maleńki :P
o szajze! No to ładnie, okazuje sie że podpadziocha po całości ;-p
No dobra, chwilowe załamanie miałem.
Miejmy nadzieję, że chwilowe bo drugi raz przeprosiny nie pomogą ;)
EjD.
tjaaaa ... no ładnie ... no comments ... więcej się nie odezwę ;-)
wybaczcie ;-)
Droga Kiniu .. to co dajemy chłopakowi szansę .. coby się zrehabilitował .. bo nam się załamie po całosci ;p
Pozdrawiam :)
Post a Comment